Budżet partycypacyjny Warszawa 2015

Nowy pas dla rowerów

Jak już wspominaliśmy [zobacz >>>], wśród udogodnień na długi weekend (i nie tylko) miasto zafundowało rowerzystom nowy pas dla rowerów na ul. Koszykowej. Pas nie jest długi, przebiega bowiem od końca placu Starynkiewicza do Raszyńskiej; jest jednak bardzo przydatny - bowiem na tym odcinku powstają największe korki czekających na wjazd w Raszyńską samochodów.

Jak widać, nawet przed wymalowaniem rowerków na jezdni, zdecydowana większość kierowców rozumiała, co oznacza pozioma linia ciągła, dzięki czemu uczestnicy ruchu nie tworzący korka mogli go wygodnie omijać.

Oryginalny wniosek (przytoczony poniżej) zakładał, że pas rozpocznie się przecznicę wcześniej, co poprawiłoby widoczność rowerzystów z punktu widzenia skręcających w prawo kierowców. Być może miasto zdecydowało się rozpocząć pas później ze względu na kuriozalną interpretację zapisów prawa ([zobacz >>>] opinię GDDKiA).

W rozporządzeniu znajduje się stwierdzenie, iż "na odcinku jezdni, na którym wyznaczony został pas dla rowerów, należy wyeliminować zatrzymywanie pojazdów." W Warszawie zapis ten interpretowany jest nader szeroko - jako wykluczający wytyczanie pasów wszędzie, gdzie parkują samochody - nawet jeżeli ani centymetrem nie wystają na jezdnię [zobacz >>>]. (Warto przypomnieć, że jezdnia jest zdefiniowana jako część drogi przeznaczona do ruchu pojazdów - zatem nawet miejsca parkingowe na asfaltowej części drogi nie kwalifikują się do bycia jezdnią.) Aczkolwiek w tym konkretnym przypadku, gdzie pas biegłby wzdłuż zatoki przystanku autobusowego można zrozumieć wątpliwości wynikające z wadliwego zapisu prawa.

Pas zaczyna się zatem za całkowicie niepotrzebnym rozszerzeniem jezdni na przejściu dla pieszych, służącym tylko temu, by niechronieni uczestnicy ruchu jak najdłużej przebywali na jezdni. Jednak jak już zostało wspomniane, z punktu widzenia rowerzysty, wyznaczony odcinek jest wystarczający by pozwolić ominąć korki przed Raszyńską. Zatem należy podziękować ZDM i BDiK (IR) - tutaj już jeździ się lepiej.

Trzydzieści miesięcy wcześniej - pismo do BDiK z 27 października 2009 r.

Niniejszym wnoszę o:

- wytyczenie pasa dla rowerów na północnej jezdni ul. Pięknej na odcinku Al. Ujazdowskie-Krucza wraz ze śluzami rowerowymi przed Mokotowską i Kruczą; dwa miejsca parkingowe znajdujące się przy tym odcinku jezdni można zlikwidować bez szkody dla warunków komunikacyjnych rejonu;

- wytyczenie pasa dla rowerów na północnej jezdni ul. Koszykowej na odcinku Lindleya-Raszyńska, rozpoczynając przed skrzyżowaniem z ul. Lindleya i obejmujące śluzę dla rowerów na tym skrzyżowaniu, umożliwiającą ustawianie się rowerzystów jadących na wprost przed samochodami po lewej stronie jezdni, aby nie utrudniać skręcania w prawo pozostałym samochodom;

- wytyczenie pasa dla rowerów na południowej jezdni ul. Koszykowej na odcinku Lindleya-Krzywickiego wraz z przeprowadzeniem pasa dla rowerów przez skrzyżowanie z Krzywickiego, ew. tylko śluzą na skrzyżowaniu.

Wytyczenie pasów dla rowerów usprawni ruch na tych odcinkach, jak też poprawi bezpieczeństwo, ograniczając tendencje do zbyt szybkiej jazdy na ponadnormatywnie szerokiej jezdni.

Dalsza korespondencja

Zanim doszło do zaprojektowania opisanego pasa, potrzebna była jeszcze dość długa wymiana argumentów, najważniejsze jednak że w końcu powstał.

Równocześnie powstaje nowy kontrapas, do którego zainspirowały miasto pisma innego rowerzysty [zobacz >>>], zatem widać zmiany na lepsze. Miejmy nadzieję, że droga (pasy) zostaje(ą) przetarte i wytyczanie kolejnych będzie przebiegało znacznie mniej wyboiście.